nr 6


Kartka z kalendarza: Dzień Kota (17 lutego)


Różnie je nazywają i sympatycy, i przeciwnicy: sierściuchy, futrzaki, myszołapy… Mówi się, że zawsze chodzą własnymi drogami i spadają na cztery łapy. Jeden kot „z miasta Łodzi pochodzi”, drugi chodzi w butach… Tu „wlazł kotek na płotek i mruga…”, tam „pierwsze koty za płoty”. Czasami „Ala ma kota”, innym razem ma „tyle, co kot napłakał…” (byleby nie „kupiła kota w worku”). O kotach nakręcono niejeden film – wystarczy przypomnieć dzieło Emira Kusturicy „Czarny kot, biały kot” czy film, który niedawno robił furorę na festiwalach: „Kedi. Sekretne życie kotów”…
 
Czy wiedzieliście, że w niedalekim sąsiedztwie mamy wieś Koty? Jej pieczęć znajduje się w dokumentach zespołu nr 1191, „Rejencja Opolska”. Wydawałoby się, że wertując akta osobowe nie można znaleźć niczego ciekawego poza kwestionariuszami, tabelkami, życiorysami… Jak widać nic bardziej mylnego – bo można „znaleźć” kota.