NASZE ODKRYCIA

Rocznica wybuchu stanu wojennego


38 lat temu, zamiast „Teleranka”, w telewizorach wielu Polaków przemawiał Pan w Czarnych Okularach, w mundurze generała Ludowego Wojska Polskiego. To nie mogło oznaczać niczego dobrego – i nie oznaczało. Słowa generała Wojciecha Jaruzelskiego oznajmiały wprowadzenie w Polsce stanu wojennego. Złowieszcze „ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego…” brzmiało i groźnie („wojskowa”) i pseudopatetycznie („ocalenie”). Szybko zaczęto śpiewać kabaretowe piosenki o WRON-ie, ale czołgi na ulicach i monotonne „rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana” w słuchawkach telefonów nie napawały optymizmem…

Przedstawiamy skan zdjęcia z zespołu „Kolekcja Wojciecha Brzeszczaka” (nr 3294), obrazujący akcję milicyjną na dzisiejszej ulicy Krakowskiej w Opolu. Zdjęcie zrobiono ukradkiem, przez szybę. Obecność służb mundurowych i porozrzucane na ulicy dokumenty wiele mówią. Jak uściślił dr Mariusz Patelski z Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego: „Zdjęcie zrobiono 5 grudnia 1981 roku podczas demonstracji zorganizowanej przez członków Niezależnego Zrzeszenia Studentów WSI i WSP, a pierwsza próba ataku na demonstrantów nastąpiła na ulicy Kościuszki”. Z relacji w „Biuletynie Strajkowym NZS WSP w Opolu” 6 XII 1981, nr 15 wynika, że: „Nieopodal, obok kawiarni "Teatralnej" dostrzegliśmy kilka radiowozów. Zablokowały one ulicę Krakowską od strony pl. Wolności. Od strony "Delikatesów" ulicę blokowała nyska Pogotowia Ratunkowego z milicjantami w środku. Kordon funkcjonariuszy zamknął także ulicę Kościuszki. Widząc te przygotowania, chwyciliśmy się za ręce i zaczęliśmy śpiewać Hymn. Funkcjonariusze SB ciągle robili nam zdjęcia (…) Milicjanci używali proszku powodującego łzawienie, ból oczu i duszności (…) Około 12.30 zostaliśmy przewiezieni do KM MO na ul. Powolnego (…) Rozpoczęto przesłuchania. Najpierw wzięto dziewczęta (…), a prowadzący przesłuchania wyrażał opinię, że "ginekolodzy będą mieli dużo roboty po strajku" (…) Zobaczyliśmy, jak J. Bociana i P. Nowackiego - odłączonych już od naszej grupy - wloką po schodach, bijąc i poszturchując (…) Po wyjściu z KM MO J. Bocian skarżył się na dotkliwy ból szczególnie z lewej strony tułowia. P. Nowacki miał rozbity nos, powyrywane kępki włosów i ogólne obrażenia ciała. Obaj poruszali się z widocznym trudem”.

...a duży fiat był oczywiście niebieski, lecz nie był to kolor "niebiańskiego spokoju". Tak w 1981 roku woziła się Milicja - Obywatelska tylko z nazwy.